Drukuj

pietraszko

Dziś 02.03.2018 r. mija 30 lat od śmierci biskupa Jana Pietraszki. Zapraszamy do przeczytania krótkiego artykułu zamieszczonego na stronie Kolegiaty Świętej Anny w Krakowie.

SŁUGA BOŻY BISKUP JAN PIETRASZKO
(1911–1988)

Sługa Boży bp Jan Pietraszko urodził się 7 sierpnia 1911 r. w Buczkowicach jako syn Józefa i Anny Migdał, z zawodu rolników utrzymujących swą liczną rodzinę z niewielkiego gospodarstwa. Jego życiowa przygoda z Chrystusem rozpoczęła się przy chrzcielnicy w rodzinnej parafii 13 sierpnia 1911 r. Mając niespełna trzy lata, 11 maja 1914 r., stracił matkę, która osierociła troje dzieci: Jana, Władysława i Józefa. W dniu 15 sierpnia 1916 r. ojciec przyszłego biskupa zawarł związek małżeński z siostrą swojej pierwszej małżonki, z chrzestną Jana – Marianną, która urodziła mu siedmioro dzieci. Najstarszy z rodzeństwa Jan ostatecznie miał pięć sióstr i czterech braci.

Szkołę podstawową (1917–1923) ukończył w rodzinnej wiosce, po czym w latach 1923–1931 uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. Adama Asnyka w Białej Krakowskiej (obecnie Bielsko-Biała).

Po maturze w 1931 r. wstąpił do Książęco-Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie i rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wydział Teologiczny UJ skupiał wtedy świetnych teologów, filozofów, prawników i biblistów. Warto zaznaczyć, że Jan pod koniec swoich studiów był młodszym asystentem w Katedrze Nowego Testamentu. W 1936 r. w Niedzielę Palmową, 5 kwietnia, z rąk Księcia abpa Adama Stefana Sapiehy przyjął święcenia kapłańskie.

Kapłańską drogę rozpoczął w Rabce jako wikariusz parafii św. Marii Magdaleny (1936–1938). W latach 1938–1939 pełnił funkcję sekretarza abpa Adama Stefana Sapiehy. Ks. Jan Pietraszko został skierowany ponownie do Rabki, gdzie duszpasterzował w latach 1939–1942. W tym czasie, tuż po wybuchu wojny, 2 września 1939 r. przeżył tragiczne chwile jako zakładnik. Na plebanię w Rabce wtargnęło Gestapo, które wyprowadziło na zewnątrz proboszcza parafii ks. Mateusza Zdebskiego i dwóch wikariuszy: ks. Jana Pietraszkę i ks. Józefa Kochana. Postawiono ich pod płotem, grożąc im, że zostaną zastrzeleni jeśli na plebanii lub w budynkach parafialnych znajdą polskich żołnierzy lub jakieś ślady ich obecności, np. broń, mundury, itp. Nie natrafiono na takie ślady, dlatego kapłani zostali uwolnieni (Kronika Parafii Rabka, s. 55). Następnie został posłany do Czarnego Dunajca, do parafii pw. Przenajświętszej Trójcy. Były to lata wrzesień 1942 – styczeń 1943. W latach 1943–1944 po raz drugi pełnił funkcję sekretarza Metropolity Krakowskiego. Dalsza droga jego duszpasterskiej posługi to parafia Najświętszej Rodziny w Zakopanem (styczeń 1944 – listopad 1946). Tam od 1945 r. pełnił również obowiązki kapelana harcerzy. Z harcerstwem był związany od 13-go roku życia jako uczeń gimnazjalny. W 1934 r. jako alumn seminaryjny brał udział w harcerskim obozie szkoleniowym zorganizowanym dla kleryków na Huculszczyźnie. W 1947 r. został przeniesiony do parafii św. Szczepana w Krakowie. Równocześnie pełnił wtedy funkcję kapelana przy Komendzie Chorągwi Harcerek (8 kwiecień – 24 wrzesień 1947). Od 24 kwietnia do 24 września był również katechetą w VII Państwowym Gimnazjum w Krakowie im. A. Mickiewicza przy ul. Starowiślnej 48.

Po krótkim pobycie w parafii św. Szczepana, 24 września 1947 r. został prefektem Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie. We wrześniu 1948 r. powierzono mu duszpasterstwo akademickie w Uniwersyteckiej Kolegiacie św. Anny, które łączył z obowiązkami prefekta. Z tym kościołem i parafią, której proboszczem został 18 lutego 1957 r. związał całe swe kapłańskie życie. Jako duszpasterz akademicki opiekował się również kołami Juventus Christiana. Była to organizacja, która zaraz po wojnie niosła wsparcie tym, którzy z racji studiów czuli się zagubieni w obcym mieście. Ponadto wielu z nich w czasie wojny straciło bliskich i oparcie w rodzinie. Ks. Jan pomagał tym młodym ludziom w rozwiązywaniu trudności, a trudności były wielkie i różnorodne.

Na prośbę bpa Karola Wojtyły, ówczesnego Wikariusza Kapitularnego Archidiecezji Krakowskiej papież, obecnie bł. Jan XXIII ustanowił go 23 listopada 1962 r. biskupem pomocniczym Archidiecezji Krakowskiej. Konsekrował go 15 kwietnia 1963 r. na Wawelu Prymas Tysiąclecia – dziś Sługa Boży – kard. Stefan Wyszyński. Nominację na Wikariusza Generalnego otrzymał 4 lipca 1963 r.

Niezależnie od normalnych czynności biskupich, począwszy od 12 marca 1966 r. troszczył się o budownictwo sakralne i sztukę kościelną w Archidiecezji Krakowskiej. Jako przewodniczący Archidiecezjalnej Komisji ds. Architektury i Sztuki Kościelnej (od 1985 r.) czuwał nad jej rozwojem, zwłaszcza w budujących się kościołach. Zadania te przypadło mu pełnić w czasach nasilonych represji ze strony władz komunistycznych i związanych z nimi obostrzeń, zarówno w zakresie budownictwa sakralnego jak i tworzenia nowych parafii. Władze ograniczały wydawanie pozwoleń na budowę nowych kościołów, a projektanci zazwyczaj niechętnie przyjmowali propozycje odnośnie do profilu architektonicznego projektowanych świątyń. Z tego powodu władze kościelne stawiane były wobec sytuacji, albo proponowany projekt albo żaden.

W 1970 r. powierzono mu także sprawy personalne księży. Jako duszpasterz akademicki i proboszcz prestiżowej parafii krakowskiej był również inwigilowany przez funkcjonariuszy tajnych służb reżimowych. Z tej próby wyszedł zwycięsko, o czym świadczą zarówno dokumenty, tzw. Teczki Pietraszki, przechowywane obecnie w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej, jak i publikacje tegoż Instytutu.

Jako Ojciec Soboru Watykańskiego II (brał udział w III i IV Sesji Soboru: 14 wrzesień – 21 listopad 1964 i 14 wrzesień – 8 grudzień 1965 r.). Owładnięty ideą Soboru, zaangażował się w odnowę Kościoła Krakowskiego, a zafascynowanie nim wpłynęło na profil jego pracy w Archidiecezjalnej Komisji Liturgicznej (od 20 grudnia 1968 r.), w Archidiecezjalnej Komisji ds. Apostolstwa Świeckich (od 1970 r.), w Komisji Episkopatu ds. Świeckich (1975) jak również w Radzie Kapłańskiej (od 1968). Jako jeden z nielicznych w Episkopacie Polski przez długie lata łączył urząd biskupa z obowiązkami proboszcza. Z tej ostatniej funkcji zrezygnował 25 czerwca 1984 r. Jednak do końca służył wiernym posługą duszpasterską w konfesjonale, przy ołtarzu i na ambonie. Zmarł 2 marca 1988 r. w Klinice Neurologicznej w Krakowie i zgodnie z życzeniem został pochowany w podziemiach swej umiłowanej Kolegiaty św. Anny w Krakowie 7 marca tegoż roku.

Bp Jan Pietraszko był człowiekiem szczególnej wrażliwości serca, głębokiej wiary i żarliwej modlitwy, miłującym Kościół, gorliwym duszpasterzem parafialnym i akademickim. Jako kierownik duchowy i wytrawny znawca ludzkiej duszy otaczany był przez wiernych, którzy przychodzili do jego konfesjonału, a także na prywatne rozmowy, podczas których starał się prostować poplątane ludzkie ścieżki. Jednał ludzi z Bogiem, którzy przez długie lata pozostawali poza zasięgiem Bożej łaski, praktyk religijnych, deklarując się jako niewierzący. Niósł pomoc ludziom bezradnym oraz podnosił na duchu tych, którzy byli zbytnio przytłoczeni ciężarem życia. Był wrażliwy na ludzką biedę. Spieszył z pomocą ubogim parafianom i studentom. Biednym zapisał również w testamencie swój skromny dobytek.

Szczególnie jednak bp Jan Pietraszko zasłynął jako kaznodzieja. Ojciec Święty Jan Paweł II w swoim „Słowie po śmierci Księdza Biskupa” napisał: „Obdarzył Go Bóg szczególną Mądrością, darem szczególnego rozumienia Słowa Bożego oraz darem prostoty i głębi w jego przekazywaniu. Zjednoczony z Bogiem, otwarty był na świat, na człowieka, na potrzeby jego duszy. Jakże cieszył się i żył II Soborem Watykańskim!

Kaznodzieja, spowiednik, kierownik duchowy, pasterz. Delikatny, wrażliwy, jakby nieistniejący, a przecież tak bardzo obecny. Był poniekąd twórcą współczesnego duszpasterstwa akademickiego w Krakowie. Ukazywał Boże drogi wielu pokoleniom młodzieży studiującej i inteligencji. Garnęli się do niego ludzie prości.

Nie zapomnimy też Jego wkładu w dzieło formacji kapłanów na krakowskiej ziemi” (Watykan, 4 marzec 1988 r.). Tymi darami hojnie dzielił się bp Jan z ludźmi, głosząc przez długie lata kazania z ambony w Kolegiacie św. Anny, na którą wspinał się cierpliwie i uparcie – mimo swojego wieku i zmieniających się tendencji odnośnie do miejsca sprawowania liturgii Słowa Bożego. Na jego homilie przychodzili wierni z całego Krakowa, a nieraz przyjeżdżali specjalnie, i to z daleka.

Kaznodziejstwo bpa Jana Pietraszki było przepowiadaniem głęboko ewangelicznym. W jego posłudze Słowa Bożego miało pełne zastosowanie twierdzenie Autora natchnionego: „żywe jest Słowo Boże […], zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). Sługa Boży, obdarzony wyjątkowym talentem głosiciela Ewangelii, potrafił wydobyć ze znanych tekstów biblijnych nowe treści, ukazać ich wartość i znaczenie dla współczesnego człowieka, co ze szczególną wyrazistością odczuwał „słuchacz nie skłonny do zapominania” (por. Jk 1,25). Było to odczytywanie Ewangelii na nowo współczesnym wiernym, przy równoczesnym zachowaniu całej pełni nauki Chrystusa, bez taniej retoryki. „Mówił tak, jak nikt inny nie mówił” – konstatował ks. prof. Józef Tischner. „Nie słyszałem – wyznał – żeby ktoś tak mówił kiedy o Ewangelii”. Są to słowa wypowiedziane w Kolegiacie św. Anny, wiele razy publikowane przez autora. Dzięki takiej posłudze głoszenia Ewangelii, wywarł wielki wpływ na duchowe oblicze inteligencji Krakowa. A przeżywając głęboko, w duchu wiary, dar kapłaństwa, wycisnął wyraźne znamię na prezbiterium Kościoła Krakowskiego.

Wszystkie homilie bp Jan przygotowywał z niezmierną troskliwością. Wystąpienie na ambonie poprzedzały długie modlitewne zamyślenia, uważna lektura Pisma Świętego oraz wspomagających dzieł teologicznych i mistycznych. Źródłem, z którego czerpał nade wszystko, było jego wrażliwe serce, pełne obecności niezgłębionego Boga. Charyzmat głosiciela Ewangelii, jakim go Bóg obdarzył, łączył z ogromnym trudem i wysiłkiem kaznodziei. Długo się zastanawiał nad każdym zdaniem, starannie dobierając „słowo odpowiednie myśli” (Mdr 7,15). Czynił to w poczuciu odpowiedzialności za swoją misję przekazywania Bożej prawdy. Zdawali sobie z tego sprawę słuchacze bpa Jana i przede wszystkim jego najbliżsi współpracownicy. Ojciec Święty Jan Paweł II, kilka dni po swoim wyborze, tak pisał do bpa Jana: „Dziękuję […] Drogi Biskupie Janie […] także za to, że mnie – i wielu innych – stale uczyłeś i uczysz, z jaką czcią, miłością, rzetelnością należy traktować tę podstawową naszą posługę, która wiąże się z przepowiadaniem Słowa Bożego. Myślę, że bardzo szeroki jest krąg tych, którzy za to winni podziękować” (List z 20 listopada 1978 r.).

Jako kaznodzieja bp Jan Pietraszko stworzył własny styl. Wraz z jego śmiercią zamknęła się pewna niepowtarzalna epoka kaznodziejska w Krakowie. Jego przepowiadanie jednak zawiera treści ponadczasowe, gdyż jego źródłem zawsze była Ewangelia. „Nie mieszał religii z polityką, ani ekonomią. Zadanie, jakie sobie stawiał, polegało na religijnym budowaniu człowieka. Można powiedzieć, że były to mowy budujące, adresowane do człowieka zniszczonego, narażonego na zniszczenie. Budujące za pomocą Ewangelii. Jego styl jest moim zdaniem, nie do podrobienia” („Alfabet Tischnera”, wybór i opr. W. Bonowicz, Kraków 2012, s. 198).

Obecnie trwa proces beatyfikacyjny Sługi Bożego. Rozpoczął go w kaplicy biskupów krakowskich 18 marca 1994 ks. kard. Franciszek Macharski Arcybiskup Metropolita Krakowski. Proces został zamknięty w Uniwersyteckiej Kolegiacie św. Anny 24 kwietnia 2001 r. Natomiast 17 czerwca tegoż roku ks. prałat Władysław Gasidło – Postulator Sprawy Beatyfikacji Sługi Bożego, został przyjęty na audiencji przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Następnego dnia Postulator przekazał dokumenty procesowe Kongregacji ds. Świętych. W dniu 19 czerwca w Kongregacji ds. Świętych wobec sekretarza tej dykasterii ks. abpa Edwarda Nowaka i ks. abpa Stanisława Ryłki – Postulatora rzymskiego oraz ks. prałata Władysława Gasidły, Postulatora krakowskiego – zostały otwarte akta procesu. Proces krakowski został przyjęty w Watykanie.

Módlmy się o rychłą beatyfikację Sługi Bożego bpa Jana Pietraszki, wypraszając u Boga za jego przyczyną potrzebne łaski dla siebie. Módlmy się o cudowny znak z nieba, niezbędny w procesie beatyfikacyjnym.

O otrzymanych łaskach doznanych za wstawiennictwem Sługi Bożego bpa Jana Pietraszki prosimy poinformować Kurię Metropolitalną w Krakowie, 31-004 Kraków, ul. Franciszkańska 3.

Ks. Infułat Władysław Gasidło
Wicepostulator Sprawy Beatyfikacji Sługi Bożego bpa Jana Pietraszki

źródło: http://kolegiata-anna.pl/sluga-bozy-bp-jan-pietraszko/

Ponadto zapraszamy do lektury bardzo interesującego artykułu Filipa Musiała: Ksiądz Jan Pietraszko - biskup niezłomny. Przez 37 lat nie dał się złamać.